środa, 6 lutego 2013

Recenzja filmu "Wreck-It Ralph" :)

Cześć, tu Kamila :)
Jako że dziś byłam po raz drugi w kinie na filmie "Wreck-It Ralph", uznałam, że należy napisać jego recenzję. Podejrzewam, że całkiem sporo osób już go widziało. Mi bardzo się podobał, również dlatego, że wcześniej nie widziałam czegoś podobnego. Następny akapit to krótki spoiler, więc ci, którzy nie chcą psuć sobie niespodzianki, niech nie czytają ;)
Akcja dzieje się w salonie gier, a w zasadzie wewnątrz automatów. Główna postać, czyli tytułowy Ralph, jest w swojej grze wideo bohaterem negatywnym. Jego zadanie polega na robieniu demolki, czyli niszczeniu budynków. Ralph całymi dniami patrzy, jak Felix, który jest bohaterem pozytywnym i naprawia jego szkody, zgarnia medale i honory za dobrze wykonaną robotę. Nasz czarny charakter postanawia wyruszyć w długą podróż po grach aby udowodnić, że on też może być dobry i dostać medal bohatera. Po drodze spotyka Vanellope - małą dziewczynkę marzącą o wzięciu udziału w wyścigach samochodów w swojej grze - Sugar Rush, jednak z powodu dolegającej jej "pixleksji" nie może się ścigać. W długim skrócie decydują się na współpracę - Vanellope pomoże Ralphowi zdobyć medal, a on jej wziąć udział w wyścigach. Tworzy się między nimi poruszająca i pełna śmiechu przyjaźń.
Uff, koniec spoilerów. Film bardzo przypadł mi do gustu ze względu na zabawny język i wiele wzruszających momentów. Reżyser wykazał się niesamowitą pomysłowością i oryginalnością, a przy tym oglądając "Ralpha" przypomniało mi się sporo fajnych gier. Na przykład "Sugar Rush" od razu podsunął mi na myśl "Mad Tracks'y", w które grałam gdy byłam mała ;) Oprócz tego ścieżka dźwiękowa, która tworzyła świetny klimat.
No i niestety przez przypadek ja i Monika wysypałyśmy na ziemię pół dużego popcornu -.- Hm, zdarza się najlepszym ;)
Podsumowując - "Wreck-It Ralph" jest filmem zdecydowanie wartym zobaczenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz