czwartek, 21 lutego 2013

Dzień Myśli Braterskiej :)

Hej!
Jutro, a mianowicie 22 lutego jest wielkie święto harcerzy - Dzień Myśli Braterskiej :) Z tej okazji życzę harcerzom wszystkiego, co najlepsze, radości ze służby, dumy z bycia częścią ZHP, prawdziwych przyjaźni i spełnienia marzeń! :) Życzenia składam już dzisiaj, bo jutro najprawdopodobniej nie będzie na to czasu. Ja i Monika będziemy na weekendowym zlocie, więc nowych postów będziecie się mogli spodziewać dopiero po niedzieli.
Napiszę kilka słów o Dniu Myśli Braterskiej ;) 22 luty to dzień narodzin Roberta Baden-Powella (założyciela skautingu) i jego żony, Olave Baden-Powell. W to święto harcerze wysyłają sobie kartki, składają życzenia, organizują gry i zabawy, a także zbiórki na cele charytatywne. Jest to też okazja do pokazania, że harcerzy nie dzieli narodowość, kolor skóry czy język, wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami :)
Cóż, na koniec życzę wszystkim miłego weekendu i zachęcam tych, którzy nie wstąpili w szeregi ZHP do zrobienia tego ;D Cześć!

poniedziałek, 18 lutego 2013

Vintage - to, co lubię :)

Jak już wspominałam na samym początku, uwielbiam styl vintage. W internecie można znaleźć kilka ślicznych perełek w postaci zdjęć wartych uwagi. Oto kilka z mojej pokaźnej, laptopowej kolekcji:
 














A czy do Was styl vintage choć trochę przemawia? ;) Zapraszam do komentowania!

niedziela, 17 lutego 2013

Niedziela

Hejka :)
Czas coś napisać. Nie wstawiłam żadnego wpisu od 12 dni. Przepraszam Was za to. Mam nadzieję, że to się zmieni :) Obiecuję pisać częściej jak tylko będę miała taką możliwość.
Piosenka, która ostatnio mnie "zauroczyła" :3  
W niedzielne wieczory zazwyczaj coś rysuję. Dzisiaj akurat muszę dokończyć parę szkiców postaci i autoportret. Oprócz tego przesiaduję na stronach tego weheartit.com. Oto parę zdjęć jakie udało mi się wyłapać: *.*


sobota, 16 lutego 2013

"Ulysses Moore", czyli powrót do wczesnego dzieciństwa ;)

Hej! :)
Dziś napiszę kolejną recenzję (jak ja to lubię :D), tym razem książki serii książek "Ulysses Moore" autorstwa Pierdomenica Baccalaria. Mała informacja techniczna jest taka, że w sumie części jest dwanaście. W międzyczasie wstawię zdjęcia kilku okładek ;)
 
"Wyspa Masek", część czwarta.

W skrócie seria opowiada o przygodach bliźniąt Julii i Jasona Covenant i ich przyjaciela, Ricka Bannera w małym, odciętym od świata miasteczku - Kilmore Cove. Podróżują oni w czasie i przestrzeni dzięki tajemniczym wrotom umieszczonym w różnych miejscach w okolicy i przeżywają niesamowite przygody. Dlaczego te książki tak mi się podobają? Bo mają chyba wszystko, czym według mnie powinna się charakteryzować dobra literatura. Są bardzo uniwersalne jeśli chodzi o wiek czytelnika, co potwierdza fakt, że podobały mi się gdy poznawałam je mając może siedem, góra osiem lat i wciąż je lubię, mimo że całkiem sporo urosłam od tego czasu ;) Ponadto przygody trójki głównych bohaterów i wszystkie miejsca, które odwiedzają mają w sobie jakąś subtelną magię, przyciągają niemal jak magnes. No bo pomyślcie tylko, jaką euforię mogła przeżywać wielbicielka historii i starego stylu czytając książkę, której akcja działa się w XVIII-wiecznej Wenecji?


 "Mistrz Piorunów", część ósma.

Oprócz tego nie da się nie zauważyć, jak pięknie ta seria jest wydana. Fenomenalne ilustracje Iacopo Bruno dopełnione stylizowanymi na antyczne fotografiami dodają książkom specyficznej aury. Gdy do tej mieszanki dodana zostaje jeszcze kropelka romansu, otrzymujemy powieść niemal doskonałą :)

"Labirynt Cienia, część dziewiąta"

A więc czas na miłe podsumowanie: "Ulysses Moore" to według mnie seria zdecydowanie warta przeczytania. Po prostu ma w sobie "to coś". Autor ma niesamowitą wyobraźnię i wyśmienicie ją wykorzystuje, ilustrator także zasługuje na ogromne brawa. Wszystko dopięte jest na ostatni guzik :)

A jakie Wy lubicie książki? Może ktoś z Was zna tę serię? Jeśli tak, chętnie poznam Waszą opinię :) Komentujcie!
Pozdrowionka! :)

piątek, 15 lutego 2013

Cześć wszystkim! :)
I wreszcie zaczął się weekend. Jako że mamy trochę wolnego czasu, proponuję kilka przyjemnych piosenek do miłego jego spędzenia ;) Na początek Pearl Jam, piosenka "Just Breathe". Spokojna, ale mi bardzo wpadła w ucho.
http://www.youtube.com/watch?v=YzkZPI-HKsk
Następna to "39" Queen'u. Mała ciekawostka - to chyba jedyna piosenka tego zespołu w klimacie country.
http://www.youtube.com/watch?v=7Ti9EA_ks28
I Mumford & Sons, "Come Thou Fount of Every Blessing". Uwielbiam ten kawałek, zarówno za tekst jak i melodię.
http://www.youtube.com/watch?v=zNzO6LCyiIY
Osobom, które interesują się angielskim, polecam odcinek serialu "Phineas & Ferb" pod tytułem "Blackout". Muszę przyznać, że twórcy lubią sobie pokombinować, co czasem mi odpowiada, ale czasem trochę mniej. To jest jednak zdecydowanie udany pomysł, bowiem akcja całego odcinka rozgrywa się wieczorem, kiedy w całym mieście wysiadł prąd. Widzowie mogą obserwować w zasadzie jedynie gałki oczne bohaterów ;)
To link do pierwszej części: http://www.youtube.com/watch?v=4ryUfkJXLDM
A jak Wy spędzacie weekend? Piszcie! :)

poniedziałek, 11 lutego 2013

Huhuha, zima nie taka zła ;)

Czasem, kiedy mam chęć, łapię za aparat i robię zdjęcia. Taka tam amatorszczyzna, ale lubię to ;) Właściwie to czemu niby miałabym Wam nie pokazać, jak te moje obrazeczki wychodzą? :) Niektóre fotki są stare, inne nieco świeższe, ale tematyka wszystkich typowo zimowa.





niedziela, 10 lutego 2013

"Kamienie na szaniec"

Dziś chciałabym napisać kilka słów o "Kamieniach na szaniec" A. Kamińskiego. Jak się przekonałam już kilkakrotnie, nie każda lektura szkolna musi być nudna. Ta jest chyba jednak moją ulubioną "pozycją obowiązkową". Skończyłam ją czytać wczoraj i muszę przyznać, że wywarła na mnie ogromne wrażenie. Czasem się śmiałam, a czasem płakałam w trakcie czytania, bo "Kamienie..." wywołują wiele emocji. Zośka, Rudy, Alek i wielu innych bohaterów bardzo mi imponowało. Ich patriotyzm i poświęcenie na dobre i złe poruszały do głębi, szczególnie że nie uciekali od niebezpieczeństwa, ale dzielnie stawiali mu czoła i byli gotowi do obrony własnej ojczyzny i przekonań. Ich przyjaźń niewątpliwie umacniała ich psychicznie, byli gotowi skoczyć za sobą w ogień. Podziwiałam pomysłowość i heroiczną odwagę harcerzy, siłę woli i skromność. Zachęcające jest również to, że czytając "Kamienie..." mieliśmy do czynienia z autentycznymi postaciami i wydarzeniami. Tak więc gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, nawet, jeśli jej nie omawiacie ;)

czwartek, 7 lutego 2013

James Wilson ;)

Hej, hej :)
Postanowiłam przyszpanować i wstawiam narysowany przeze mnie portret Dr Wilsona z serialu "Dr House". Mógł wyjść lepiej, ale wciąż się uczę ;)
Są tu oprócz mnie jacyś fani Dr House'a?

środa, 6 lutego 2013

Recenzja filmu "Wreck-It Ralph" :)

Cześć, tu Kamila :)
Jako że dziś byłam po raz drugi w kinie na filmie "Wreck-It Ralph", uznałam, że należy napisać jego recenzję. Podejrzewam, że całkiem sporo osób już go widziało. Mi bardzo się podobał, również dlatego, że wcześniej nie widziałam czegoś podobnego. Następny akapit to krótki spoiler, więc ci, którzy nie chcą psuć sobie niespodzianki, niech nie czytają ;)
Akcja dzieje się w salonie gier, a w zasadzie wewnątrz automatów. Główna postać, czyli tytułowy Ralph, jest w swojej grze wideo bohaterem negatywnym. Jego zadanie polega na robieniu demolki, czyli niszczeniu budynków. Ralph całymi dniami patrzy, jak Felix, który jest bohaterem pozytywnym i naprawia jego szkody, zgarnia medale i honory za dobrze wykonaną robotę. Nasz czarny charakter postanawia wyruszyć w długą podróż po grach aby udowodnić, że on też może być dobry i dostać medal bohatera. Po drodze spotyka Vanellope - małą dziewczynkę marzącą o wzięciu udziału w wyścigach samochodów w swojej grze - Sugar Rush, jednak z powodu dolegającej jej "pixleksji" nie może się ścigać. W długim skrócie decydują się na współpracę - Vanellope pomoże Ralphowi zdobyć medal, a on jej wziąć udział w wyścigach. Tworzy się między nimi poruszająca i pełna śmiechu przyjaźń.
Uff, koniec spoilerów. Film bardzo przypadł mi do gustu ze względu na zabawny język i wiele wzruszających momentów. Reżyser wykazał się niesamowitą pomysłowością i oryginalnością, a przy tym oglądając "Ralpha" przypomniało mi się sporo fajnych gier. Na przykład "Sugar Rush" od razu podsunął mi na myśl "Mad Tracks'y", w które grałam gdy byłam mała ;) Oprócz tego ścieżka dźwiękowa, która tworzyła świetny klimat.
No i niestety przez przypadek ja i Monika wysypałyśmy na ziemię pół dużego popcornu -.- Hm, zdarza się najlepszym ;)
Podsumowując - "Wreck-It Ralph" jest filmem zdecydowanie wartym zobaczenia :)

Hej! :)

Cześć Wszystkim!

Nazywamy się Kamila i Monika. Założyłyśmy tego bloga dla frajdy, będziemy się z Wami dzielić przemyśleniami na różne tematy, pokażemy nasze rysunki i ogólnie będziemy pisać o wszystkim :)

Od Kamili:
Napiszę kilka zdań o sobie ;) Mam kota, który nazywa się Kicja, w ogóle bardzo lubię koty. Moje pasje to rysunek, malarstwo, taniec ludowy, nauka angielskiego, pisanie opowiadań i czytanie. Uwielbiam filmy i seriale animowane, w szczególności "My Little Pony: Friendship is Magic", film "How to Train You Dragon" i ostatnio obejrzany "Wreck-It Ralph". Mam bzika na punkcie stylu vintage i retro. Oprócz tego nie mogę żyć bez słodyczy i jestem harcerką ;) Słucham muzyki codziennie, a moi ulubieni wykonawcy to The Beatles, Pearl Jam, Queen, Mumford & Sons, Coldplay i RHCP. Czasem słucham też Miki i Owl City. I... Póki co jestem aparatką :D

Od Moniki:
Teraz coś ode mnie :) Bardzo lubię rysować i grać w siatkówkę. Kiedyś chodziłam na zajęcia z gimnastyki. Nieskromnie powiem, że po latach tej "przygody" umiem zrobić szpagat i gwiazdę :D Moją pasją jest taniec, głównie nowoczesny (modern jazz, hip-hop). Lubię czytać, ale nie jestem molem książkowym. Również jestem harcerką. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. Nie mam ulubionego gatunku muzyki. Słucham wszystkiego, co wpadnie mi w ucho. Moimi ulubionymi piosenkarkami są Christina Aguilera i Rihanna. Bardzo lubię też Linkin Park.

Pozdrawiamy i zapraszamy do zaglądania, postaramy się pisać jak najczęściej! :)